|
Tom 4 Oblicze zła |
Autor |
Wiadomość |
Kawasumi
Mistrzyni ;)

Wiek: 27 Dołączyła: 29 Lip 2011 Posty: 19021 Skąd: Radomsko
|
Wysłany: 2011-10-28, 12:10 Tom 4 Oblicze zła
|
|
|
Poznajemy prawdziwą matkę Tiril, która z całych sił pragnie pomóc odnalezionej córce. Móri pragnie prosić Tiril o rękę, spędzają ze sobą parę intymnych chwil (bo noc to trochę za duże słowo) i dziewczyna zachodzi w ciążę. Księżna Theresa godzi się na ich związek. Erling i Catherine wrócili do Bergen. Wiadomo też, że Tiril poszukuje Mistrz Zakonu Słońca, ale nie wyjaśniono jeszcze dlaczego. Móri dalej próbuje rozwiązać zagadkę związaną z Tiril i Tierstiengram. Dwóch prześladowców dziewczyny zostaje unicestwionych, ale ciągle zagraża jej niebezpieczeństwo... |
_________________ Tam, gdzie fikcja łączy się z rzeczywistością... |
|
|
|
 |
|
 |
Betkaaa
Zakochana w sagach

Wiek: 27 Dołączyła: 16 Lip 2008 Posty: 1706 Skąd: Mielec
|
Wysłany: 2011-11-28, 21:20
|
|
|
Jak dobrze liczę w tym tygodniu czytamy ten tom, ja właśnie go skończyłam. Tom oceniam jak wcześniejsze, bardzo dobry, szybko się czyta. Co jest dla mnie zaskoczeniem, to ciąża Tiril. Nie pamiętałam, że już po pierwszym razie zajdą, jak dla mnie to trochę za wcześnie, ale cóż. A tak w ogóle to po co im Tiril, chodzi mi Zakonowi, tego za nic nie mogą sobie przypomnieć. Ciekaw jak to będzie, kiedy księżna przedstawi córkę na dworze. A co do zgody na ślub młodych, dla mnie Theresa nie powinna mieć za wiele do powiedzenie, w końcu zostawiła Tiril a przez to w pewnym sensie zrzekła się praw do ingerowania w jej życie. Ale oczywiście wszyscy są tacy dobrzy dla każdego, trochę to przesłodzone, ale ogólnie spoko. Przynajmniej tyle, że Catherine była inna. Ale się rozpisałam. A Wy jakie macie odczucia odnośnie tego tomu? |
_________________
"Only God Can Judge Me" |
|
|
|
 |
Kawasumi
Mistrzyni ;)

Wiek: 27 Dołączyła: 29 Lip 2011 Posty: 19021 Skąd: Radomsko
|
Wysłany: 2011-11-28, 22:03
|
|
|
Napisałabym Ci po co im Tiril, ale wolę się od tego powstrzymać.... Przeczytasz kolejne tomy, to sobie przypomnisz |
_________________ Tam, gdzie fikcja łączy się z rzeczywistością... |
|
|
|
 |
elninka
Mistrzyni

Wiek: 31 Dołączyła: 07 Sie 2011 Posty: 5520 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2013-10-27, 22:25
|
|
|
Och, żałuję że już weszłam na ten wątek bo nie przeczytałam jeszcze całego tomu Ale trudno. nie mogłam się powstrzymać, żeby nie skomentować balu u króla. Było parę fajnych dialogów i zabawnych sytuacji i szczerze "pisząc" Catherine zdobywa moja coraz większą sympatię. Taka zadziora, która nie przebiera w słowach i robi co chce. Mimo, że nie w pełni podoba mi się jej zachowanie to ona jedna nie udaje.
Odnaleziona matka Tiril jest mdła postacią bez charakteru. Dalej nie wiem co ją pchnęło do romansu i do porzucenia dziecka. Jak się jej udało kryć z ciążą przed ludźmi i porywczym mężem też nie wiadomo. Mam nadzieję, że to się niedługo wyjaśni.
Znudziła mnie ta podróż w czasie. Autorka ma tendencje do rozpisywania się o niczym i czerpania pomysłów z SoLL.
Za to Móri dalej mnie irytuje. Na co on czeka?
[ Dodano: 2013-10-28, 07:43 ]
Wreszcie zakończyłam ten tom. Czekałam na wielkie BUM a było małe pfff. Skoro autorka tyle czasu zwlekała z dopełnieniem się wielkiej "przyjaźni" Tiril i Móriego to spodziewałam się na prawdę czegoś mocnego. Żal...
Z resztą całkowicie zgadzam się z Betkaaa. Theresa uważa się z wielką damę i że ma prawo rozrządzać o tym kto, co i jak.
Jeśli chodzi o Tiril to zauważyłam, ze dziewczyna jest ubezwłasnowolniona - ktoś zawsze mówi jej co ma robić, nie ma własnego zdania i ktoś za nią podejmuje decyzje. |
_________________ Najgłębsze przepaście to te, które powstały z niewypowiedzianych słów |
|
|
|
 |
Kawasumi
Mistrzyni ;)

Wiek: 27 Dołączyła: 29 Lip 2011 Posty: 19021 Skąd: Radomsko
|
Wysłany: 2013-10-28, 10:20
|
|
|
Tak Tiril, jak i jej matka są trochę mdłe. Ale później się wszystko rozkręci. Na początku też mi się strasznie dłużyło, było to wręcz męczące. Też się zawiodłam na tym momencie, bo mając w pamięci opisy z SoLL, to to tutaj było słabe |
_________________ Tam, gdzie fikcja łączy się z rzeczywistością... |
|
|
|
 |
elninka
Mistrzyni

Wiek: 31 Dołączyła: 07 Sie 2011 Posty: 5520 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2013-10-28, 13:02
|
|
|
No właśnie. Może niepotrzebnie patrzę na to przez pryzmat SoLL?
To tak jak z Raiją i Rozą. |
_________________ Najgłębsze przepaście to te, które powstały z niewypowiedzianych słów |
|
|
|
 |
Kawasumi
Mistrzyni ;)

Wiek: 27 Dołączyła: 29 Lip 2011 Posty: 19021 Skąd: Radomsko
|
Wysłany: 2013-10-28, 13:52
|
|
|
Ja też tak miałam z początku, bo niby ma to być kontynuacja SoLL. Ale jak dla mnie to jest to osobna opowieść, a nie żadna kontynuacja. Najpierw myślałam, że będą tam bohaterowie z SoLL, bądź ich potomkowie, ale są inni bohaterowie. Owszem występują tam bohaterowie z SoLl, ale to pobieżnie i chwilowo. |
_________________ Tam, gdzie fikcja łączy się z rzeczywistością... |
|
|
|
 |
lishana
Redaktorka
Pomogła: 1 raz Wiek: 30 Dołączyła: 11 Kwi 2012 Posty: 496 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 2013-10-28, 14:19
|
|
|
Mnie SoCz podobała się znacznie bardziej niż SoLL. I Theresę wręcz uwielbiałam. Przecież to normalne, że surowe wychowanie u Habsburgów daje o sobie znać, ale potem dochodzą jej własne uczucia. Ona później pokazała, że mimo iż jest normalnym i słabym człowiekiem, potrafi zrobić coś wielkiego. I nic dziwnego, że Sandemo nie wyjawia od razu nic o ojcu Tiril, w końcu to jedna z tajemnic tej sagi. Spokojnie, potem się wyjaśni .
Co ją pchnęło do romansu? Wiesz, kiedy poczęła Tiril to chyba jeszcze nie była mężatką. No i miała około 16 lat. Co nami pcha do miłości, kiedy jesteśmy tacy młodzi?
A czemu porzuciła dziecko? Wtedy z pewnością się bała, tak samo jak Charlotta Maiden z SoLL, ale potem cały czas tego żałowała. No i nie zostawiła tego dziecka w lesie, oddała pod dobrą opiekę (jak jej się wydawało) i utworzyła fundusz, skąd dziecko miało mieć pieniądze. |
|
|
|
 |
Joanna Maria
Mistrzyni

Wiek: 47 Dołączyła: 09 Sie 2012 Posty: 2702 Skąd: Zawadzkie(opolskie)
|
Wysłany: 2013-11-02, 17:33
|
|
|
lishana napisał/a: | A czemu porzuciła dziecko? Wtedy z pewnością się bała, tak samo jak Charlotta Maiden z SoLL, ale potem cały czas tego żałowała. No i nie zostawiła tego dziecka w lesie, oddała pod dobrą opiekę (jak jej się wydawało) i utworzyła fundusz, skąd dziecko miało mieć pieniądze. |
lishana, rzeczywiście, jak Charlotta, w SoLL.
A ta "opieka" to pod sąd powinna podchodzić.
A tego jej opiekuna to bym...nie, nie napiszę, to kulturalne forum:) |
|
|
|
 |
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
wxv.pl - załóż darmowe forum dyskusyjne całkowicie za darmo
www.hemoroidy.biz.pl | Klej do luster klej do luster Lakma | www.yorkistyl.pl | wynajem autobusów Piła | www.odziez-uzywana.info.pl
|
|